O słoneczniku pisał wczoraj Krzyś, ale muszę coś dodać. Nie dlatego, żeby Krzysztof przysnął pominąwszy istotne szczegóły, tylko po prostu znalazłam cudowną ilustrację do posta słonecznikowego. Pomyślałam, zatem, że dobrze wspomnieć o oleju słonecznikowym w kontekście dbania o włosy.
Ze względu na wysoką zawartość lecytyny, nienasyconych kwasów tłuszczowych i witaminy E olej słonecznikowy świetne sprawdzi się w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych (czyli takich jak moje). Dobrą wiadomością jest fakt, że zabezpieczy włosy przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym i uszkodzeniami mechanicznymi, nabłyszczy i wygładzi włosy oraz pomoże w walce z ewentualnym łupieżem.
Jak stosować olej słonecznikowy na włosy? Najlepiej sprawdzi się olejowanie włosów, ale można też przygotować sobie domowe maseczki z oleju słonecznikowego.
Prosty przepis: olej, miód i jogurt- po dwie łyżki każdego ze składników wlej do miseczki, zmieszaj. Nałóż na włosy, idź się połóż, a po dwóch godzinach umyj jak zwykle szamponem.
O czym trzeba pamiętać kupując olej słonecznikowy? Przede wszystkim o tym, żeby był nierafinowany, tłoczony metodą na zimno- wtedy zachowuje wszystkie składniki odżywcze ( nie jest to olej, którego używamy do smażenia). Dobrze mieć swojego sprawdzonego dostawcę, który tłoczy oleje na własnej prasie z zachowaniem odpowiedniej temperatury i sposobu przechowywania ( ciemne butelki w chłodnym miejscu). Zazwyczaj to małe manufaktury bardzo dbają o jakość dostarczanego oleju, zatem ziarna do tłoczenia pozyskują również ze sprawdzonych źródeł. Rozejrzyjcie się, może ktoś taki jest w Waszej okolicy.
I jeszcze jedno. Spożywanie pestek słonecznika jest bardzo wskazane dla kobiet w ciąży, ponieważ zawierają sporo kwasu foliowego, który, jak doskonale wiemy, jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju płodu.