Dzień dobry

Włosy nasze teraz mocno cierpią, bo zimno, bo czapki, bo więcej uszkodzeń mechanicznych przy ubieraniu i rozbieraniu wielu warstw ubrań, dlatego też przygotowałam sobie i polecam prosty, a świetnie działający olejek do włosów. Na końcówki zniszczone się nada do zabezpieczenia, ale przy drobnych modyfikacjach i do olejowania czy jako wcierka do skóry głowy – o tym może kiedy indziej, bo spieszę się z Bobu na spacer

Wykonanie w ciągu pięciu minut.
Odmierzamy (składniki na 50g- to starczy na końcówki na długo). Na % sobie proszę pozmieniać-od razu ćwiczenie dla wszystkich zainteresowanych zrobieniem innej ilości niż podałam

Wlewamy do jednej butelki, najlepiej z pipetą, wstrząsamy i gotowe. Uzywamy po umyciu, na mokre włosy. Kilka kropli wykonanego olejku rozsmarowujemy w dłoniach i delikatnie pokrywamy nim końcówki włosów. Ja używam około 4-5 kropli.
Wszystkie powyższe oleje doskonale pielęgnują włosy, ale i skórę głowy. Mogą też z powodzeniem być wykorzystywane jako część olejowa odżywek do włosów, szczególnie tych wymagających szczególnego traktowania.
Olej z nasion rzodkwi i emolient z ostropestu, poza innymi właściwościami, działają jak silikon, nadając włosom cudowną gładkość. Olej z krokosza odżywia, wzmacnia, wygładza i kondycjonuje wlosy. Olej abisyński regeneruje, ułatwi rozczesywania, a witamina E to już każdy wie

Wierszem poleciałam

Alternatywna receptura, bardziej sprawdzi się dla włosów średnioporowatych :
10g olej z kolendry
15g olej słonecznikowy
Wykonanie i sposób użycia jak wyżej
Kto nie robił jeszcze żadnych kosmetyków to są to jedne z najprostszych receptur, także do roboty

Ps. Nie mialam pomysłu na foto to wsadziłam go w tiule, mój jest w butelce z pompką, taką miałam pod ręką.
Ps2. Olej z nasion rzodkwi daje lekko kapustą, ale działanie na włosy ma genialne
