Żeby nie było że prócz warsztatów nie ogarniamy
październik nam minął jak powiew babiego lata więc nadrabiamy w lukach czasowych sezonówki, tudzież octy, Oxymel na bieżąco, kalina, miechunka, ognik, jarzębina i głóg proszą się o uwagę, pigwa i pigwowiec mają chrapkę na procenty, a część trzeba ususzyć do wkładki na zimowe herbatki. Z dzieł chwili posuszyli tarninę, te drobne winogrona co ich nikt jeść nie chce na rodzynki, no i banan w myśli fit i dla dziecków.
![😉](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png)
Jeszcze ziołowe listopadowe, grudniowe maściowe i prezentowe vol. 2 do wzięcia przed świąteczną labą – pieczywo tak nie schodzi jak warsztaty
łapcie gorące
![💚](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t94/1/16/1f49a.png)
Przepis na rodzynki :
Zbierzcie winogron, winogrona nie myjemy by zachować drożdże.
Suszymy z pestkami do momentu obkurczenia się skórki – łatwiej się ich pozbyć bez straty na miąższu.
Suszymy w temperaturze 50-60 stopni, w niższej potrwa to wieki.
Po ususzeniu mamy rodzynki eko, bez oleju, bez siarki, do ciasta, do octu, do ziarn kefirowych, do wcinania na sucho