Menu Zamknij

Kategoria: Zioła

Żurawina

Zgniłe wyże się pchają, bagniska na dworze, a z nadmiaru wilgoci skóra ma nieco gorzej. Z bagnisk pochodzi ŻURAWINA – bogactwo mikroelementów i lifting w jednym. Owoc żurawiny słynie z bogactwa witamin C, A i B, kwasów – cytrynowego, jabłkowego i chinowego, zawiera masę antocyjanów i flawonoidów. Co możemy zrobić z owocem? Peeling, maseczka, masło, krem. Żurawina wzmocni naszą skórę, uszczelni i rozszerzy naczynka, poprawi jędrność i elastyczność skóry spowalniając jej procesy starzenia. Owoce w prosty sposób możemy ugnieść macerując je w alko przez minimum 3 tygodnie w stosunku 1:1 lub na szybko połączyć je w mariażu z masłem shea.
Resztę wciągnąć ze smakiem lub śledziem

Wciąż mało znany słonecznik

O słoneczniku pisał wczoraj Krzyś, ale muszę coś dodać. Nie dlatego, żeby Krzysztof przysnął pominąwszy istotne szczegóły, tylko po prostu znalazłam cudowną ilustrację do posta słonecznikowego. Pomyślałam, zatem, że dobrze wspomnieć o oleju słonecznikowym w kontekście dbania o włosy.
Ze względu na wysoką zawartość lecytyny, nienasyconych kwasów tłuszczowych i witaminy E olej słonecznikowy świetne sprawdzi się w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych (czyli takich jak moje). Dobrą wiadomością jest fakt, że zabezpieczy włosy przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym i uszkodzeniami mechanicznymi, nabłyszczy i wygładzi włosy oraz pomoże w walce z ewentualnym łupieżem.
Jak stosować olej słonecznikowy na włosy? Najlepiej sprawdzi się olejowanie włosów, ale można też przygotować sobie domowe maseczki z oleju słonecznikowego.
Prosty przepis: olej, miód i jogurt- po dwie łyżki każdego ze składników wlej do miseczki, zmieszaj. Nałóż na włosy, idź się połóż, a po dwóch godzinach umyj jak zwykle szamponem.
O czym trzeba pamiętać kupując olej słonecznikowy? Przede wszystkim o tym, żeby był nierafinowany, tłoczony metodą na zimno- wtedy zachowuje wszystkie składniki odżywcze ( nie jest to olej, którego używamy do smażenia). Dobrze mieć swojego sprawdzonego dostawcę, który tłoczy oleje na własnej prasie z zachowaniem odpowiedniej temperatury i sposobu przechowywania ( ciemne butelki w chłodnym miejscu). Zazwyczaj to małe manufaktury bardzo dbają o jakość dostarczanego oleju, zatem ziarna do tłoczenia pozyskują również ze sprawdzonych źródeł. Rozejrzyjcie się, może ktoś taki jest w Waszej okolicy.
I jeszcze jedno. Spożywanie pestek słonecznika jest bardzo wskazane dla kobiet w ciąży, ponieważ zawierają sporo kwasu foliowego, który, jak doskonale wiemy, jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju płodu.
Cudne foto Przemysław Gaj

Taki ci on – niby znany, ale wciąż odnoszę wrażenie, że niedoceniany. Słonecznik jest słońcem na ziemi i tej wersji się trzymajmy, bowiem sam kwiat zawiera na ten przykład luteinę – ten związek którego potrzebujemy by dobrze ten nasz świat podziwiać, a dalej ochroni wątrobę, zbije gorączkę, ukoi ból gardła i wiele, wiele innych. W kosmetyce stosujemy wyciąg z płatków przeciwbakteryjnie. Dobrze sprawuje się przy cerze trądzikowej i dojrzałej, regeneruje uszkodzony naskórek. W tym wszystkim warto pamiętać o oleju z nasion – ale nawet kulinarnie lepiej stosować ten tłoczony na zimno, pomijając jego użycie przy smażeniu. Olej w kosmetyce będzie mieć podobne działanie do wyciągu z płatków – bogaty w kwas linolowy i wit. E poprawi kondycję naszej skóry, utrzyma nawilżenie i stawi czoła wielu problemom z cerą, zwiększy elastyczność i spowolni procesy jej starzenia .

Co tu dodać – tłoczymy to cudo bo warto 💛
 

O słoneczniku pisał wczoraj Krzyś, ale muszę coś dodać. Nie dlatego, żeby Krzysztof przysnął pominąwszy istotne szczegóły, tylko po prostu znalazłam cudowną ilustrację do posta słonecznikowego. Pomyślałam, zatem, że dobrze wspomnieć o oleju słonecznikowym w kontekście dbania o włosy.
Ze względu na wysoką zawartość lecytyny, nienasyconych kwasów tłuszczowych i witaminy E olej słonecznikowy świetne sprawdzi się w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych (czyli takich jak moje). Dobrą wiadomością jest fakt, że zabezpieczy włosy przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym i uszkodzeniami mechanicznymi, nabłyszczy i wygładzi włosy oraz pomoże w walce z ewentualnym łupieżem.
Jak stosować olej słonecznikowy na włosy? Najlepiej sprawdzi się olejowanie włosów, ale można też przygotować sobie domowe maseczki z oleju słonecznikowego.
Prosty przepis: olej, miód i jogurt- po dwie łyżki każdego ze składników wlej do miseczki, zmieszaj. Nałóż na włosy, idź się połóż, a po dwóch godzinach umyj jak zwykle szamponem.
O czym trzeba pamiętać kupując olej słonecznikowy? Przede wszystkim o tym, żeby był nierafinowany, tłoczony metodą na zimno- wtedy zachowuje wszystkie składniki odżywcze ( nie jest to olej, którego używamy do smażenia). Dobrze mieć swojego sprawdzonego dostawcę, który tłoczy oleje na własnej prasie z zachowaniem odpowiedniej temperatury i sposobu przechowywania ( ciemne butelki w chłodnym miejscu). Zazwyczaj to małe manufaktury bardzo dbają o jakość dostarczanego oleju, zatem ziarna do tłoczenia pozyskują również ze sprawdzonych źródeł. Rozejrzyjcie się, może ktoś taki jest w Waszej okolicy.
I jeszcze jedno. Spożywanie pestek słonecznika jest bardzo wskazane dla kobiet w ciąży, ponieważ zawierają sporo kwasu foliowego, który, jak doskonale wiemy, jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju płodu.
Cudne foto Przemysław Gaj

Tatarak

Podbijał serca i umysły na Zlocie Zielarskim, drążył w mózgowiu pustkę łaknącą zapełnienia, wskazywał wyjścia z dość ciężkich przypadków u najbliższych, tak kusi zapachem jak i smakiem udając nawet orientalną trawę cytrynową… Dla jednych ciężki, dla innych marzenie. Tatarak – nawiedza mnie w snach i już obsesyjnie wącham olejek z tego ziela od Herbiness 😍. Swoista No-spa, lek uśmierzający ból, ukojenie dla układu trawiennego i nerwów, odświeżenie czupryny i paszczy oferuje wam Acorus

Co z pokrzywy

Było o soli z nasionami pokrzywy i jej funkcjach kosmetycznych http://www.herbiness.com/sol-z-nasion-pokrzywy/ . Teraz trochę szerzej bo jej czas w pełni. Źródło witamin E, F i A znalazło zastosowanie wraz z bogactwem mineralnym ziela w okresie wojennym jako bomba zdrowotna wyciągająca z ciężkich sytuacji wycieńczenia, niedożywienia i wielu innych. Olej z nasion lub macerat zastąpią z powodzeniem wiesiołka i ogórecznika.
Jak pisze Dr. Różański
„Wyciągi (maceraty z owoców) i olej z nasion pokrzywy działają odżywczo i przeciwzapalnie na skórę, zwiększają wilgotność i elastyczność skóry, niewątpliwie sprzyjają regeneracji skóry i spowalniają procesy starzenia. Korzystnie działają przy trądziku różowatym i łuszczycy. Łagodzą objawy przerostu gruczołu krokowego. Mają wpływ przeciwwrzodowy i przeciwnadżerkowy”.
Kwas galusowy zawarty w nasionach dodatkowo konserwuje same maceraty. Można pokusić się o mocne kombo macerując świeże nasiona na oleju konopnym.
K

Pietruszkowe inspiracje

Mrozicie natkę pietruszki na zimowe kosmetyki? Czy może macie jakieś inne pomysły na zatrzymanie jej właściwości? Ja dziś zrobiłam gliceryt i nastawiłam ocet, a do tego pomroziłam wodę pietruszkową w małych porcjach w foremce na lód. Zimą wyciągam po jednej i masuję buzię – mam jednocześnie tonik i masaż lodowy gratis. Możecie tak robić również z innymi ziołami. Martwi mnie, że w pogoni za egzotycznymi cudami zapominamy o takich cudach jak pietruszka. A przecież przy tych cenach to składnik prestiżowy 😃 Będę zawsze promować pietruszkę na równi z bolesławiecką ceramiką 😃

Co zrobić z hibiskusa

Dziś hibiskus. Pijecie herbatę? I to wszystko?
Jeśli tak to właśnie przyszłam zmienić Wasze życie 😃
Te piękne kwiaty są źródłem antocyjanów, polifenoli i flawonoidów- przekładając na bardziej ludzki język kryją w sobie bogactwo antyoksydantów. Z tego powodu są tradycyjnie stosowane w medycynie tajskiej i afrykańskiej. Do tego zawierają witaminę C i kwasy organiczne (kwas winowy, jabłkowy czy bursztynowy ), a także cukry proste i oligosacharydy.
Co to oznacza dla nas? Otóż ekstrakty z hibiskusa odwlekają proces powstawania zmarszczek. Tu bym postawiła kropkę, bo mnie to wystarcza. Ale wiem, wiem, są osoby ze skórą naczynkową. Dla nich też jest dobra nowina: hibiskus chroni przed powstawaniem pajączków, doskonale wzmacniając i uelastyczniając ścianki drobnych naczyń krwionośnych, pomaga też łagodzić zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry.
To nie wszystko. Ekstrakt z hibiskusa hamuje rozkład elastyny co zapobiega utracie jędrności skóry, zaś kwasy organiczne w nim zawarte działają zmiękczająco i delikatnie złuszczająco. Niweluje także szkodliwy wpływ promieniowania UV, a nawet, jak doczytałam , w badaniach wykazano silniejsze działanie przeciwutleniające od beta-karotenu. Dzięki właściwościom antyseptycznym, kojącym i łagodzącym może być stosowany również przy skórze trądzikowej.
Zapomniałabym: działa antycellulitowo !
Co możemy z tym zrobić?
Wykorzystajmy ekstrakty wodne ( czyli herbatki) z hibiskusa do przemywania twarzy, dodajmy do kremu, zróbmy balsam na cellulit. Skóra sucha, dojrzała, naczynkowa pokocha ten składnik. Jakby było mało to obkurcza on rozszerzone pory i zmniejsza worki pod oczami. Te co się po nieprzespanych nocach ujawniają.
Hibiskus polecany jest również do włosów z tendencją do łupieżu i wypadania. Wzmacnia i zapobiega przedwczesnemu siwieniu. Dodajcie do szamponu, odżywki, zastosujcie jako płukankę do włosów, może ocet?
Możemy sami sporządzić sobie ekstrakt glicerynowo wodny z kwiatów hibiskusa ( po prostu – zalejcie suszone kwiaty 60% roztworem gliceryny – 60% to będzie np. 60 g gliceryny do 40g wody) Tak zróbcie. A ja za dwa tygodnie podam przepisy na te cuda ze zdjęcia.
Płyn micelarny z czeremchą i ekstraktem z hibiskusa – cera sucha, dojrzała, naczynkowa. Łagodzi podrażnienia, wzmacnia naczynka, rozjaśnia, czyści.
Krem do buzi bogaty bardzo na noc ze wszystkim i ekstraktem z hibiskusa- między innymi olej abisyński, różany, śliwkowy, czarnoporzeczkowy czy malinowy. Wszystko odmładza i łagodzi i nawilża( bo kwas hialuronowy plus czeremcha duet mocy). Cofa w czasie. Pachnie też. Kolor brzoskwiniowy. Jak suknia druhny.
Krem pod oczy z hibiskusem. Śliwką, porzeczką, awokado i świetlikiem. I innymi takimi dobrymi cudami. Rozświetli spojrzenie i zmniejszy worki pod oczami. Może nawet je zlikwiduje z czasem. Jak się będziecie wysypiać.
Balsam do ciała z hibiskusem i kawą – antycellulitowy. Nie ma na zdjęciu, bo nie zrobiłam.
No dobra, przepisy podam w tym tygodniu, nastawcie ten hibiskus.
Ps. Na zdjęciu to nie hibiskus jakby co 😃

Dynia- warzywo pełne mocy

Macie jeszcze dynię w ogródku? To smaczne warzywo, dyniowa zupa krem należy do moich ulubionych dań. Lubię też pestki dyni, dodaję je do sałatek, do chleba lub podjadam samodzielnie. Moim odkryciem jest również olej dyniowy, od kiedy tłoczę go samodzielnie nie wyobrażam sobie kuchni bez niego. Pomijając smak kosmetycznie dynia również zasługuje na ogromną uwagę.
Co w niej znajdziemy?
W miąższu błonnik, potas, wapń, fosfor , witaminę A, E, C, K i B , jest także źródłem karotenu, silnym antyutleniacza, co oznacza między innymi, że pomaga w walce ze zmarszczkami. Miąższ z dyni jest również pomocny w pielęgnacji skóry trądzikowej, zapobiega powstawaniu zaskórników. Dynia nawilża, uelastycznia i wygładza. zawarte w niej mikroelementy odżywiają skórę i nadają jej świeżości.
Z kolei w oleju z pestek dyni znajdziemy między innymi witaminy: A, B,C,D i E, potas, cynk, selen i fitosterole. Jest bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Co to oznacza? A to, że działa przeciwtrądzikowo, antybakteryjnie, dzięki zawartości potasu rozjaśnia blizny i przebarwienia, opóźnia powstawanie zmarszczek, regeneruje skórę i łagodzi jej stany zapalne. Olej z dyni pomoże również redukować widoczność rozstępów.
Najfajniejsze jest to, że można go używać do każdego typu cery.
Co jeszcze? Olej z pestek dyni można z powodzeniem stosować na jako odżywkę do paznokci gdyż regeneruje rozdwojoną płytkę paznokcia, a dzięki właściwościom antyseptycznym pomaga w zwalczaniu grzybicznych stanów zapalnych.
Nie sposób pominąć wpływ miąższu z dyni i oleju dyniowego na włosy. Maseczki z miąższu nawilżą i zmiękczą włosy, natomiast olej dzięki zawartości kwasów omega 3 i 6 , witamin, cynku i skwalenu zapobiegnie ich wypadaniu. Dodatkowo odżywi je i wzmocni, a po użyciu pozostawi je miękkie , gładkie i lśniące.
Czas na garść przepisów dla urody.
1. Do kąpieli- wlej kilka kropli oleju dyniowego i dwie lub trzy krople ulubionego olejku eterycznego do wanny. Wygładzi i zregeneruje skórę.
2. Zmieszaj łyżkę oleju dyniowego, łyżkę oleju z orzechów laskowych, trzy krople olejku cynamonowego oraz trzy krople olejku eterycznego z jagód jałowca. Stosuj do masażu skóry z cellulitem. Dodatek oleju z orzechów laskowych zmiękczy skórę, a olejki eteryczne rozgrzeją skórę i poprawią krążenie.
3. Ugotowany i zblendowany miąższ z dyni (pół szklanki raczej wystarczy) zmieszaj z fusami z kawy ( też pół szklanki). Masuj ciało pod prysznicem, szczególnie w miejscach z cellulitem.
4. Aby wygładzić i rozjaśnić rozstępy używaj do masażu zmieszany olej kokosowy wraz z olejem z pestek dyni, dla wzmocnienia efektu możesz dodać olej z ogórecznika ( w równych proporcjach)
5. Dodaj kilka kropli oleju dyniowego do swojej odżywki do włosów lub nałóż olej dyniowy na włosy i skórę głowy, najlepiej na całą noc. Rano umyj łagodnym , naturalnym szamponem.
6. Zmieszaj łyżkę oleju dyniowego z łyżką oleju z krokosza lub migdałowego. Stosuj na końcówki włosów aby zapobiec ich rozdwajaniu.
7. Ugotuj i zblenduj szklankę miąższu z dyni. Zmieszaj z łyżką miodu, dwiema łyżkami maślanki i trzema łyżkami oleju dyniowego ( lub innego dobrego dla Twoich włosów). Możesz dodać jajko, będzie się trochę lepiej trzymać, a przy okazji pomoże w efekcie wygładzenia. Nałóż na włosy. Tylko zabezpiecz to wszystko czymś, bo będzie spadać. Zmyj po 30 minutach, chyba, że zacznie Ci lecieć na oczy.
8. Maseczka regeneracyjna do skóry twarzy. Zblenduj miąższ z dyni z kefirem lub najlepiej swojską serwatką, dodaj łyżkę miodu i nałóż na twarz. Zmyj po 20 minutach. Najlepiej się z tym połóż, bo mi leciało na dekolt, ale efekt po jest świetny.
9. Serum na twarze pomarszczone. Zmieszaj na dłoni kroplę oleju dyniowego, dwie krople oleju z ogórecznika i jedną kroplę oleju z nasion róży z sześcioma kroplami kwasu hialuronowego. Nałóż na skórę twarzy i szyi. Staniesz się piękna. Możesz przygotować większą ilość serum w proporcjach: 1 ml oleju z pestek dyni, dwa ml oleju z ogórecznika, jeden ml oleju z nasion róży i sześć ml kwasu hialuronowego. Wlej do buteleczki z pipetą, przechowuj w lodówce, przed użyciem zawsze wstrząśnij aby składniki się wymieszały.
10. Maseczka do skóry trądzikowej. Trzy łyżki miąższu z dyni, łyżeczka octu jabłkowego. Zmieszaj, nałóż na 20 minut. Zmyj.
11. I na koniec mój hit- odżywka do łamliwych paznokci. Zmieszaj pięć kropli witaminy E, dwie krople witaminy A, łyżeczkę oleju dyniowego i łyżeczkę oleju ze słodkich migdałów lub oleju konopnego. Nakładaj codziennie wieczorem na paznokcie.
Wystarczy, ja idę tłoczyć te pestki. Miłego wieczoru 😊
Dynia ze zdjęcia jest z ogródka mojej sąsiadki ❤ Straszę osobiście 😃

Pietruszka

Pietruszka. Niby nic, kojarzy się głównie z rosołem. Tym razem zgłębimy jej temat kosmetycznie. I tu pierwsza niespodzianka: natka pietruszki zawiera dużą ilość witaminy C i A oraz flawonoidów o właściwościach przeciwzapalnych i przeciwutleniających. Jako bonus kwas foliowy, który jest niezbędnym składnikiem prawidłowego podziału komórek, zatem hamuje proces starzenia się skóry i sprawdza się doskonale w kosmetykach regeneracyjnych. Tyle o natce.
Z kolei nasiona pietruszki są dodatkowo bogate (do 22%) w olej tłusty działający przeciwzapalnie i ściągająco. Zawartość kwasu petroselinowego wspomaga poprawę kolorytu skóry. Olej z nasion pietruszki poprawi krążenie i wzmocni naczynia krwionośne, rozjaśni przebarwienia i wspomoże gojenie drobnych ran. Więcej: wygładzi, doda kondycji i pobudzi wzrost Twoich włosów!
Olej z nasion pietruszki najprościej zakupić i dodawać do kosmetyków. Czy robisz je sam czy używasz gotowych, możesz nim wzbogacić krem do twarzy, krem pod oczy, balsam do ciała i odżywkę do włosów. Jeśli masz problem z trądzikiem, pękającymi naczynkami lub przebarwieniami to jest to olej dla Ciebie. Używaj go również przy skórze dojrzałej, a nawet w kosmetykach antycellulitowych.
Najprostszy sposób na serum pod oczy zmniejszające obrzęki i cienie : zmieszaj na dłoni trzy krople oleju z pietruszki i trzy krople kwasu hialuronowego lub dowolnego hydrolatu czy, jeszcze prościej, wody pietruszkowej, i wklep w okolice oczu. Uważaj, olej zawiera furanokumaryny, które zwiększają wrażliwość na promienie UV, serum aplikuj na noc.
Powróćmy do natki. Moja przygoda z kosmetyką naturalną tu wzięła swój początek. Przeczytałam o wodzie pietruszkowej, zrobiłam, po tygodniu wyrzuciłam drogeryjny tonik do twarzy, a potem już poszło. Już po trzech dniach zauważyłam znaczną poprawę stanu skóry, była bardziej nawilżona, gładsza, jakby rozświetlona, co u mnie jest dość trudne do osiągnięcia gdyż jestem palaczem. Właściwie zastanawiam się dlaczego przestałam używac wody pietruszkowej, ale myślę, że jest to ciągła chęć odkrywania czegoś nowego.
Jak przygotować wodę z pietruszki? Pokrój natkę, zalej w kubku letnią wodą, przykryj i zostaw na noc (albo na dzień). Rano odcedź i przelej do czystej buteleczki. Trwałość kosmetyku przechowywanego w lodówce maksymalnie tydzień. Oczywiście, że nadmiar możecie zamrozić.
Do czego wykorzystać tak przygotowany płyn? Garść przepisów, proszę uprzejmie:
Po pierwsze tonik. Czyli normalnie przemywasz buzię rano i wieczorem. Tonik nawilży, zregeneruje, rozjaśni i wygładzi skórę. Zapobiegnie pękaniu naczyń krwionośnych i zmianom trądzikowym oraz powstawaniu zmarszczek 😃
Po drugie maseczka dla cery tłustej. Zmieszaj zieloną glinkę z wodą pietruszkową i kilkoma kroplami oleju np. z czarnuszki (możesz zrobić bez oleju, ale świeży kupisz np. u Beaty w Tłoczenie na życzenie). Nałóż na twarz na ok 20 min, nie dopuść do zaschnięcia maski na twarzy- gdy zasycha zwilżaj wodą.
Po trzecie wcierka do włosów i skóry głowy lub płukanka do włosów, co wolisz. Zarówno jedno jak i drugie poprawi kondycję włosów cienkich i łamiących się, zapobiegnie wypadaniu i wspomoże ich wzrost.
I na koniec bonus maseczka z wszystkiego co najlepsze czyli: weź natkę pietruszki, kilka plasterków ogórka i trzy łyżki maślanki, zblenduj i nałóż na twarz na około dwadzieścia minut. Prawdziwe bogactwo dla skóry, jednakowoż rozjaśnia przebarwienia, w tym piegi, więc ja nie używam. Lubię piegi.
A właśnie. Nie suszę pietruszki, zaraz ją zamrożę, wisi tylko do zdjęcia 😉

Uczep

Kiedyś jeździłam po uczep dość daleko, zazwyczaj w lubuskie, aż tu nagle okazało się, że nieopodal mojego nowego miejsca, mam go całe bogactwo. Do tego coś musiałam przytargać na butach lub ubraniu gdyż pojawił się również w moim ogrodzie. Cieszy mnie ta bliskość niezmiernie ponieważ uczep jest jedną z tych roślin, które używam bardzo chętnie do kosmetyków. Jest świetny przy skórze suchej jak również przy AZS.Zazwyczaj robię mydła i maści z jego udziałem, ale nie tylko. Zawsze mam w lodówce zapas maceratu olejowego z uczepu (aktualnie na oleju z wiesiołka), którego używam również do serum, kremów i balsamów, ponieważ nie tylko łagodzi podrażnienia i swędzenie skóry, ale także ją ujędrnia.
A co szybkiego możemy zrobić z uczepu ?
Proponuję kąpiel z dodatkiem naparu z uczepu przy problemach z AZS lub łuszczycą. Ziele uczepu zalej wrzącą wodą, zaparzaj przez 20-30 minut, wlej do wanny. Napar można stosować również jako tonik przy skórze trądzikowej. Zamiast naparu jako tonik lub bazę do płynu micelarnego możesz użyć maceratu wodnego. Po prostu zalej zmielone kwiaty i liście letnią wodą i odstaw na noc. Przechowuj w lodówce maksymalnie do tygodnia, nadmiar możesz zamrozić.
Na co uważać w sklepach kupując gotowy olej uczepowy (czyli macerat olejowy) przeczytasz tutaj: http://www.herbiness.com/olej-z-uczepu-trojlistkowego…/