Menu Zamknij

Krem do rąk intensywnie nawilżający na noc

Kremów do rąk osobiście nie używam, ale robię je od czasu do czasu przez wzgląd na osoby potrzebujące. Mam takie trzy swoje ulubione przepisy, sprawdzają się pięknie wszystkie, w zależności od okoliczności 🙂 Nigdy nie czułam potrzeby dzielenia się nimi, ponieważ nie używając, nie zdaję sobie sprawy, że może ktoś jednak serio używa i potrzebuje 🙂
Dzisiaj jednakowoż potrzebę taką zauważyłam, zatem wygrzebuję i podzielić się chcę.
Na jednej z grup koleżanka Beata zaapelowała o dzielenie się kremami do rąk z ludźmi, którzy muszą pracować przez wiele godzin w rękawiczkach, niszcząc skórę dłoni również ciągłą ich dezynfekcją. Ciężko obecnie mają kurierzy, listonosz czy , kasjerzy w sklepach ❤ Przyłączę się zatem do #akcjaregeneracja i wspomagam kręcących przepisami. Uprzedzam, że przepisy są dla osób bardziej zaawansowanych, pretensji nie przyjmuję 😉 A skoro dla zaawansowanych to działania poszczególnych składników tłumaczyć nie będę, kto zechce to internet o wszystkim opowie 🙂 O stosowaniu mocznik w kosmetyce polecam poczytać tu (warto poświęcić chwilę, bo wiedza bardzo użyteczna) : http://ervish.blogspot.com/…/mocznik-kosmetyce-kremie…
Krem do rąk intensywnie nawilżający na noc. Jest bardzo treściwy i dość tłusty, więc raczej nie będzie najlepszy do pielęgnacji w ciągu dnia, gdy ręce wciąż do pracy potrzebne.
Odwar z żywokostu 30%
Wosk pszczeli 3%
Alkohol cetylowy lub cetearylowy 1%
Imwitor 0,5% (można pominąć i zwiększyć ilość Olivem, ale wiem, że macie Imwitor skitrany po kątach i nie bardzo wiecie co z nim zrobić :))
Olej abisyński 10%
Wszystko wrzucamy do jednej zlewki i wstawiamy do kąpieli wodnej. Gdy całość się rozpuści zaczynamy intensywnie mieszać. Po ostygnięciu dodajemy:
Olej rokitnikowy 2%
Olej makowy lub wiesiołkowy lub awokado 6%
Mocznik 7%
Żel aloesowy 6%
Kwas mlekowy 10% roztwór 15% (dodaję taki, bo na roztworze 10% robię sobie ekstrakty ziołowe w sezonie, czyli takiego roztworu 10 procentowego dodaję 15%,w tym kremie używałam ekstraktu z pąków lipy) możecie dodać roztwór 80% i przeliczyć zwiększenie odwaru z żywokostu.
Gliceryt (u mnie gajowiec, rdestowiec lub uczep czy żółtlica) 5%
Konserwant ok 0,5%
Po zmieszaniu wlewamy do słoiczków. Można dodać kilka kropli olejków eterycznych. Moje kremy pachną porzeczkowo pomarańczowo.
Drugi krem jest nieco lżejszy, ale nadal wymaga chwili aby się wchłonął, zatem polecam do użytku w czasie przerwy na kawę lub podczas chwili odpoczynku(wiem, wiem… co to jest odpoczynek xD)
Odwar z żywokostu lub lniany glut 45%
Olej abisyński lub awokado 6%
Alkohol cetylowy lub cetearylowy 1%
Grzejemy w kąpieli wodnej jak w poprzednim przepisie. Po zmieszaniu i ostudzeniu dodajemy:
Mocznik 5%
Kwas mlekowy 80% roztwór 2 % (czyli dodajemy 2% kwasu 80 procentowego).
Aloes żel 10
Olej wiesiołkowy 5%
Olej makowy 10%
Olej śliwkowy 10%
O czym należy pamiętać:
1.Mocznik rozpuszcza się bez problemu w wodzie. Można odlać część odwaru z żywokostu i rozpuścić w nim, niektórzy dodają od razu do zlewki z emulgatorem. Ja nie.
2. Pamiętajcie o sprawdzeniu pH fazy wodnej, jeśli jest zbyt niskie lub zbyt wysokie (orientacyjnie jest w granicach 4-6) wyregulujcie je (pamiętacie: soda oczyszczona, mleczan sodu, kwas cytrynowy, zależy w którą stronę).
3.Kremy są naprawdę bardzo wydajne, używając ich na noc może warto kimnąć się w bawełnianych rękawiczkach. Można też użyć ich jako podkład do kuracji z woskiem dla dłoni, o której pisaliśmy jakiś czas temu.
4. Jak coś to pytajcie, bo reszty zapomniałam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *