Menu Zamknij

Mydło nagietkowe

Cały czas ćwiczę, aż zrobię takie jak sobie wymyśliłam. Nie dlatego, że chcę takie mydła krajobrazowe robić, ale dlatego, że się już uparłam.
Tak w ogóle jest to mydło nagietkowe. Napar z nagietka, macerat olejowy z nagietka, olej z pestek winogron, masło shea, olej kokosowy i oliwa z oliwek. Całkiem sympatyczny przepis, ma sporą ilość niezmydlonego tłuszczu zatem sprawdzi się przy skórze suchej, zniszczonej, łuszczącej się. Złagodzi stany zapalne i wygładzi. Zapachu brak, za to mleczan sodu jest, a także odrobina soli z Portugalii.
Poszłam zrobić zdjęcia. Zrobiłam i wysłałam przyjaciółce do wstępnej oceny, tak sobie korespondowałyśmy radośnie i równocześnie postanowiłam podlać warzywka. W tym celu wzięłam konewkę i udałam się do naszej dziury z wodą w asyście trzech szalonych psów.
Znalazłam fajne miejsce na postawienie nogi, żeby elegancko się schylić i zatankować naczynie, po czym , zupełnie znienacka, do tej wody wpadłam. To nie było fajne miejsce. Maskując zdziwienie szybciutko usiadłam, żeby sąsiedzi myśleli, że tak sobie siedzę, bo mi wygodniej nabierać. Wcale nie było wygodniej.Jutro rzucam konewką na sznurku. Psy się rozeszły niepostrzeżenie.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *